czwartek, 21 lutego 2013

Niezachwycajaca wysoka pólka

Hej hej drogie Panie (i Panowie)


Podpinając się pod wszechobecny ostatnio trend "Tanie a dobre" przekopałam się przez swoje zbiory w poszukiwaniu lepszych i tańszych produktów z wyższej półki cenowej.
Ciężko było mi coś znaleźć, bo moje zakupy zwykle bardzo przemyślam i robię poszukiwania, przeszukiwania i inne formy badań :) A jeżeli kupiony produkt mi sie nie spodoba zwykle staram się go sprzedać/wymienić.

Znalazłam jednak dla was kilka moich pozycji, których nie widziałam nazbyt dużej ilości blogów, może przydadzą się wam moje typy :)

 Niewarty ceny tłuścioch: Dużo ludzi, blogerek i popularnych jutubowych guru uwielbia masła do ciała Body Shop. Ja osobiście miałam już kilka wersji tego produktu, w różnych wersjach zapachowych i wszystkie zachowywały się tak samo. Nie zrozumcie mnie źle, jestem posiadaczką BARDZO suchej skóry, jeżeli nie smaruję jej regularnie jej powierzchnia przypomina wysuszoną ziemię :(
Wszystkie produkty wchłaniają się na mnie w trymiga TYLKO NIE MASŁA BODY SHOPU.
Jeżeli posmaruję sobie nim nogi na noc, rano cały czas czuję go na sobie. Nie nie i jeszcze raz NIE.
Za tę horendalną cenę ? Podziękuję.

Nowe odkrycie: Masło Green Pharmacy nie ma może tak świetnego składu jak produkt Body Shop, jednak naprawdę dobrze nawilża, ma bardzo fajny, niepowtarzalny zapach i kosztuje ułamek ceny swojego wysokopółkowego brata. A, i wchalnia się szybciutko


Że co ?: Jak dla mnie słynne Paint Poty MACa są najbardziej przereklamowanym produktem w internetowym świecie. Blogerki rozpływają się nad ich kolorami, polecają go jako bazy pod cienie. Ja miałam okazję posiadać jeden odcień (który już poszedł w świat) i używać kilku innych. Wszystkie one miały jedną wspólną cechę. Niczym specjalnym się nie wyróżniały ! Jako baza nie sprawdzaly się w ogóle. Za tą cenę można kupić kilka dużo bardziej trwałych i napigmentowanych cieni w kremie. Ja mówię NIE



Lepsze I tańsze: Nie mogłam się zdecydować więc po prostu pokazałam kilka przykładów. Zarówno cienie w kremie Essence jak i Color Tattoo Maybelline prezentują jak dla mnie bardzo wysoki poziom jeżeli chodzi i o produkty swojego rodzaju. Trwałe, piękne kolory i cena do zniesienia. Polecam


Najdroższe przeciętniaki na świecie: Oj tak, pędzle sephory zasługują na miejsce w tym poście. Cena tych pędzlaków to jakiś żart. Jakością nie odbiegają one od wielu WIELU innych pozycji. Owszem, nie można im (przynajmniej części) tak naprawdę niczego złego zarzucić. Ale ta cena...

Cudo z wysp: Pędzle Real Techniques - linii zaprojektowanej przez jedną z sióstr PixiWoo są, mówię to z czystym sercem, moimi ulubionymi pędzlami jakie posiadam. Owszem, sprowadzenie ich do Polski może koztować ale porównując koszta i tak zapłacić można mniej niż za sephorę.


Jeden z wielu, jeden z drożyzny: MUFE Puder HD działa bardzo fajnie, naprawdę lubiłam ten produkt więc wiele tu nie napiszę. Po prostu, jeżeli możesz mieć TO SAMO za 10x mniejszą cenę. Po co ?!



Więcej za mniej: Tu też nie będzie gadania. Tu silica, tam silica. Co za róznica ? Aaa, cena która nie boli.


Kontrowersje kosztują: Za to pewnie polecą gromy. Wiem, że większość z was uwielbia cienie MACa. Ja również nie żaluję, że mam te 3 wkłady które mam. Ale patrząc na cenę którą w Polsce chcą za pojedynczy cień o naprawdę PRZECIĘTNEJ jakości, nie warto moje drogie. Nie warto

Lepsza alternatywa: Mówcie co chcecie ale paletki Sleeka królują w moim makijażu i cienie MACa mogłyby dla mnie nieistnieć :) Pigmentacja - bardzo dobra, cena - również. Ciekawe kolorystyki i design przekonują mnie w zupełności o wyższości drogerii nad ekskluzywną marką.


To by było na tyle, nie jest te dużo ale mam nadzieję, że pomogłam wam przemyśleć któreś z waszych wish-ów.
A jakie są wasze propozycje ?
Pozdrawiam !



Subscribe to Our Blog Updates!




Share this article!

4 komentarze:

  1. Masełka z TBS nie miałam i nie wiem czy bym kupiła za taką cenę, chyba, że za granicą. Co do PP to mam odmienne zdanie, bo utrzymują się świetnie i super sprawdzają się jakoś baza, zależy też jakie kto ma powieki;)

    OdpowiedzUsuń
  2. cena maców mnie właśnie odrzuca.. :(
    wolę kupić dobrą bazę pod cienie i gorszy cień, i nic się nie zwija, wywija, rozciera :D

    dobry blog, obserwuję! :)
    http://maly-swiat-malej.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadzam się, każde powieki są inne. Na moich tłuściochach się nie sprawdził więc napisałam to co napisałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Mac jest znany właśnie z tragicznych cen, pamiętam jak kiedyś pomadka kosztowała £7 a teraz dwa razy tyle! To ma niby odzwierciedlać jakoś produktów, co niestety nie zawsze się sprawdza, bo zgodzę się tutaj z recenzja tych paintpots, tez nie przypadły mi do gustu. Love, Sandrynshen ♥

    zapraszam do mnie http://sandrynshen.blogspot.co.uk :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za każdy komentarz.
Bardzo proszę o niezamieszczanie komentarzy mających na celu wyłącznie promocję swojego bloga.

Każda sugestia jest dla mnie na wagę złota :)

Return to top of page
Powered By Blogger | Design by Genesis Awesome | Blogger Template by Lord HTML